Strona główna

Wyszukiwarka

Licznik odwiedzin

Ilość odsłon 48935

Do pobrania

Kolejna wartościowa pozycja wydana nakładem oświęcimskiego wydawnictwa Napoleon V. Po opisujących walki na południu Polski książkach płk. prof. Henryka Stańczyka „Walec wojny w południowej Polsce 1944-1945” (zob. Komunikat 24/03/2014) oraz „Bitwa o Kraków 1945” (Komunikat 14/05/2014), pod tytułem „Ostatni wawrzyn. Geneza i dzieje walk na Górnym Śląsku od stycznia do maja 1945 roku” (tytuł oryginału „Letzter Lorbeer. Geschichte der Kämpfe in Oberschlesien von Januar bis Mai 1945”) w tłumaczeniu dr. Grzegorza Bębnika nareszcie ukazała się długo w Polsce oczekiwana a ostatnio zapowiadana, klasyczna już pozycja Georga Guntera. Jej pierwsze wydanie w Niemczech Zachodnich wyszło drukiem w roku 1974.

  

ostatni wawrzyn 9542f


Wydanie polskie poprzedza taki oto wstęp mojego autorstwa:

„Ostatnie laury” Georga Guntera, zmarłego w 2008 roku a urodzonego w roku 1930 w Raciborzu na Śląsku Opolskim, to jedna z nielicznych w niemieckiej historiografii pozycji poświęconych w całości walkom ostatnich miesięcy wojny na Górnym Śląsku, w tym na Śląsku Cieszyńskim, czyli we wschodniej i południowo-wschodniej części historycznej śląskiej krainy. Zainteresowany tą tematyką polski czytelnik do tej pory mógł jedynie sięgać po przekrojową pracę „Walka o Śląsk 1944/1945” Hansa von Ahlfena, byłego komendanta obrony Festung Breslau, która w języku polskim ukazała się dopiero w 2009 roku, po blisko 50 latach od pierwszego jej wydania.

Dzięki wydawnictwu Napoleon V na książkę o niemiecko-sowieckich zmaganiach, których krwawą areną, od stycznia aż do pierwszych dni maja 1945 roku, stała się wschodnia część Śląska, polski czytelnik czekał już zdecydowanie krócej. Pierwsze wydanie książki G. Guntera  do rąk niemieckiego czytelnika trafiło w roku 1974. Z kolei doprowadzenie w roku 2002 do wydania w języku angielskim świadczy o szerszym zainteresowaniu tematyką walk obronnych wojsk Grupy Armii „A”, następnie nazywanej Grupą Armii „Środek” generała (później feldmarszałka) „Żelaznego Ferdynanda” Schörnera, z nacierającymi przez teren Śląska oddziałami 1 i 4 Frontu Ukraińskiego, marsz. Koniewa i gen. Pietrowa (wymienionego następnie na bardziej ofensywnego gen. Jeremienkę).   

Przedstawienie tych zaciętych, kilkumiesięcznych zmagań niemiecko-sowieckich przez rodowitego Ślązaka G. Guntera różni się od ujęcia gen. Ahlfena. Dla przeciętnego czytelnika, zainteresowanego historią swojego regionu a nawet konkretnej miejscowości w ostatnich miesiącach wojny, zapewne ciekawszy jest punkt widzenia walczącego na pierwszej linii żołnierza lub cywilnego uciekiniera, próbującego ujść z życiem przed nadciągającą nieubłaganie Armią Czerwoną, niż szersza perspektywa pochylonego nad mapą oficera sztabowego.

Górny Śląsk, a następnie położone na polsko-czeskim pograniczu Zagłębie Karwińsko-Ostrawskie, były ostatnimi ośrodkami przemysłowymi we władaniu III Rzeszy. Stąd uporczywość niemieckiej obrony, która wynikała także z obawy Hitlera i podporządkowanego mu Naczelnego Dowództwa Wehrmachtu przed zmasowanym atakiem na Niemcy poprzez Bramę Morawską i Czechy. Szybkie zdobycie przez Armię Czerwoną fabryk, hut i kopalń Górnego Śląska (a wcześniej opanowanie Krakowa) jakoby w celu uniknięcia na ich terenie przewlekłych, niszczycielskich walk, nie było - wbrew obowiązującej przez minione lata oficjalnej wersji wydarzeń - podstawowym celem sowieckiej ofensywy. Mit ten obalił płk prof. dr hab. Henryk Stańczyk a swoje ustalenia w tych „propagandowych” kwestiach przedstawił między innymi na kartach wydanych w 2014 roku nakładem Napoleona V książek: „Bitwa o Kraków 1945” i „Walec wojny w południowej Polsce 1944-1945”.                        

Wbrew zamiarom sowieckich dowódców związki taktyczne niemieckiej 17 Armii  wyrwały się z oskrzydleń w rejonie Krakowa i Górnego Śląska. Następnie stawiły opór na łatwiejszych do obrony rubieżach, co szczególnie niekorzystnie wpłynęło na dalsze natarcie wojsk stosunkowo słabego 4 Frontu Ukraińskiego. Słowa gen. Carla Beckera, dowódcy 253 Dywizji Piechoty o tym, że oddając Ostrawę, poddaje się zarazem Niemcy, wypowiedziane przez niego przed rozpoczęciem przez Sowietów operacji ostrawskiej w dniu 10 marca 1945 roku, miały swój ciężar gatunkowy. Nie pomogło nawet przekazanie przez Stalina do dyspozycji gen. Pietrowa, dysponującego ponad dwustoma pojazdami pancernymi 5 Korpusu Zmechanizowanego Gwardii. 253 Dywizja Piechoty wytrwała na swoich pozycjach w rejonie Strumienia, a jej dowódca otrzymał Krzyż Rycerski. Z kolei dowódca 4 Frontu Ukraińskiego, gen. Pietrow i jego szef sztabu wyczerpali cierpliwość Stalina i stracili swoje stanowiska. Natarcie w kierunku Bramy Morawskiej kontynuowano, a dzienne straty po stronie atakujących dochodziły do 2 tys. ludzi...      

Umiejętnie kierowana przez dowódców Wehrmachtu zażarta obrona zaprawionych w walkach na froncie wschodnim jednostek, takich jak m.in. 68, 75, 359 i 371 Dywizja Piechoty, 78 Ludowa Dywizja Szturmowa, 3 i 4 Dywizja Górska, 1 Dywizja Narciarska, 97 i 100 Dywizja Strzelców, wspieranych w krytycznych momentach przez „straż pożarną frontu wschodniego”, czyli 8, 16, 17, 19 i 20 Dywizję Pancerną, wytrzymała napór słabo wyszkolonej i źle dowodzonej piechoty wyżej wymienionych dwóch Frontów Ukraińskich, dysponujących znaczną przewagą w artylerii, broni pancernej, lotnictwie i zaopatrzeniu. Warto dodać, że w tych zmaganiach po stronie niemieckiej brała też udział estońska 20 Dywizja Grenadierów Waffen-SS, elementy sformowanej między innymi z węgierskich Niemców 18 Ochotniczej Dywizji Grenadierów Pancernych „Horst Wessel” Waffen-SS, a nawet pododdziały piechoty i artylerii węgierskiej 16 Dywizji Piechoty. Z kolei Armia Czerwona miała na Śląsku w swoich szeregach oddziały propagandowe i dywersyjne złożone z byłych żołnierzy niemieckich, członków antynazistowskiego Komitetu Narodowego Wolne Niemcy.

Mankamentem wszystkich niemieckich opracowań poświeconych działaniom wojennym roku 1945 jest szczupłość bazy archiwalnej. Nawet monografie dywizji walczących zimą i wiosną 1945 roku na Śląsku nie podają zbyt wielu szczegółów tych starć. Inaczej ma się sprawa ze źródłami postsowieckimi, które charakteryzuje nie tylko szczegółowość i odpowiednia sprawozdawczość, w tym na temat strat własnych, ale nade wszystko kompletność. Jedyna wada tych zasobów to ograniczony do nich dostęp. Ponadto strona rosyjska od ponad 10 lat udostępnia w internetowych bazach danych miliony cyfrowych kopi dokumentów, dotyczących poniesionych strat osobowych oraz przyznanych żołnierzom i oficerom odznaczeń wraz z opisami ich czynów bojowych. W ten sposób kolejny raz sprawdza się stara zasada, że historię piszą zwycięzcy... Niemniej, książka niemieckiego historyka, którą Czytelnik obecnie trzyma w swoim ręku, to najlepiej dotąd udokumentowany głos - pokonanej w tym śmiertelnym starciu na Śląsku - drugiej strony.

Musimy mieć świadomość, że dramat ostatniego roku II wojny światowej miał także trzeciego, biernego aktora. Rok 1945 to bowiem początek tak zwanej Tragedii Górnośląskiej miejscowej ludności cywilnej. Ofiarami walk, ale przede wszystkim rabunków, gwałtów i morderstw, takich jak najbardziej znane masowe zbrodnie w Miechowicach koła Bytomia oraz w Przyszowicach koło Gliwic, padali z rąk czerwonoarmistów bez różnicy Niemcy, Ślązacy i Polacy, a nawet uciekinierzy z hitlerowskich obozów koncentracyjnych i alianccy jeńcy wojenni. Zarazem do ostatnich dni wojny panował hitlerowski terror. Przykładowo na terenie Cieszyna, czyli znajdującego się najdłużej pod niemiecką okupacją polskiego miasta, rozstrzeliwania ludności cywilnej trwały aż do końca kwietnia 1945 roku, choć nie żył już przecież wódz „Tysiącletniej” Rzeszy…    

O tych właśnie ostatnich ofiarach minionej wojny, którym nie przyświeca blask bojowej chwały, winniśmy w pierwszej kolejności pamiętać.

Grzegorz Kasztura



Występujące na tej stronie pewne symbole nazistowskie i komunistyczne nie służą propagowaniu żadnej z totalitarnych ideologii. Zamieszczono je jedynie w celu prezentacji kontekstu historycznego dramatycznych wydarzeń końcowego okresu II wojny światowej.

Źródła ilustracji: archiwum autorów, Wikipedia, Internet.


"Europejski Fundusz Rolny na rzecz Rozwoju Obszarów Wiejskich: Europa inwestująca w obszary wiejskie". Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach działania 413 "Wdrażanie lokalnych strategii rozwoju" – mały projekt Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2007-2013. Strona internetowa przygotowana przez Gminną Bibliotekę Publiczną w Zebrzydowicach. Instytucja Zarządzająca Programem Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2007-2013 – Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi.

 

*               *               *

 

Pierwotna strona internetowa, dostępna w latach 2013-2018 pod adresem www.front1945.cieszyn.pl, została zrealizowana w ramach operacji z zakresu małych projektów pn. "Rok 1945 na Śląsku Cieszyńskim. Odkrywamy nieznane fakty z historii II wojny światowej(książka, strona internetowa, konferencja)" w ramach działania 413 "Wdrażanie lokalnych strategii rozwoju", objętego Programem Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2007-2013.