Drukuj

Jak poinformował Portal Śląska Cieszyńskiego ox.pl w Wiślicy (a raczej na wiślickim kopcu, ale jeszcze w granicach Skoczowa) odnaleziono mogiłę z II wojny światowej, zawierającą kości pochowanych w tym miejscu w 1945 roku żołnierzy Wehrmachtu. Z naszych ustaleń wynika, że faktycznie Niemcy grzebali tam swoich poległych żołnierzy, którzy byli przywożeni furmankami z linii frontu, który od początku kwietnia aż do maja (po wycofaniu ze Śląska Cieszyńskiego dywizji 3 Górskiego Korpusu Strzelców a następnie wstrzymaniu na tym odcinku natarcia 70 Górskiej Brygady Strzelców 127 Lekkiego Górskiego Korpusu Strzelców) utknął w Ochabach. Zdaniem świadków, miejscowych mieszkańców, na tym wzniesieniu, w rejonie dzisiejszej ulicy Wiślickiej, znajdował się posterunek obserwacyjny oraz stanowisko małokalibrowej (Flakvierling 20 mm) artylerii przeciwlotniczej, obsadzone przez żołnierzy austriackiej 3 Dywizji Górskiej. 

Wątpliwości budzi jedynie informacja o pochowaniu w tym miejscu także rumuńskiego oficera. W tym czasie bowiem Rumuni walczyli już razem z Armią Czerwoną przeciwko Niemcom. Prawdopodobnie chodzi o oficera z pozostałych na Śląsku Cieszyńskim i w Beskidzie Żywieckim oddziałów węgierskiej 1 Armii (głównie z 16 Dywizji Piechoty i 2 Dywizji Rezerwowej), które wcześniej z niemiecką 1 Armią Pancerną tworzyły wspólną Armijną Grupę „Heinrici”.